Czy warto mieć alarm w domu? Sprawdź, przed czym chronią nowoczesne systemy bezpieczeństwa – część 2

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa chronią skutecznie nie tylko nasz dobytek, ale i nas samych. W dodatku nie wywołują fałszywych alarmów, tak częstych w standardowych rozwiązaniach. Zobacz, co zagraża Ci w domu i w jaki sposób system bezpieczeństwa może Cię ochronić.

W pierwszej części artykułu, w której zastanawialiśmy się, czy warto mieć alarm w domu, omówiliśmy takie zagrożenia jak: włamanie, rozbój, pożar i uśpienie gazem usypiającym. Dzisiaj zajmiemy się zalaniem, czadem, kradzieżą samochodu i dzieł sztuki.

Statystyki ubezpieczycieli pokazują, że każdego roku duża część szkód mieszkaniowych jest spowodowana zalaniem. Powodem zalania są zazwyczaj deszcze oraz awarie instalacji i urządzeń domowych. Nowoczesne systemy bezpieczeństwa skutecznie chronią przed tego typu zagrożeniami. W dodatku zabezpieczenia te są stosunkowo tanie.

Zamontowanie czujnika zalania i siłownika na głównym zaworze wody kosztuje zaledwie kilkaset złotych, a może nas ochronić przed szkodami wartymi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Innym prostym rozwiązaniem są czujniki otwarcia, czyli tzw. kontaktrony, które mogą ustrzec przed zalaniem spowodowanym gwałtowną letnią burzą. Jak to działa? Gdy wychodząc z domu, uzbrajamy alarm, system informuje nas, że mamy otwarte okna.

Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, nie bez powodu jest nazywany cichym zabójcą. Gaz ten jest bezwonny i silnie trujący. W dodatku jest lżejszy od powietrza, dzięki czemu szybko się rozprzestrzenia. W sezonie grzewczym 2015/2016 tj. od 1.09.2015 r. do 31.03.2016 r. KG PSP zanotowała 3 878 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, w wyniku których śmierć poniosło 50 osób, a 2 229 zostało rannych (źródło: www.straz.gov.pl).

Czad powstaje podczas niepełnego spalania wielu paliw, np. węgla, gazu, drewna. By ustrzec się przed nim, musimy pamiętać przede wszystkim o przeglądach przewodów kominowych i instalacji wentylacyjnej oraz zamontowaniu czujników czadu. Najlepiej, jeśli czujniki znajdują się w każdym pomieszczeniu w domu, ale absolutne minimum to pomieszczenia z urządzeniami grzewczymi (np. kotłownia, garaż, salon z kominkiem) oraz sypialnie. W przypadku wykrycia wysokiego stężenia gazu, czujniki emitują głośny sygnał dźwiękowy. Musimy wtedy niezwłocznie otworzyć okna w domu, by pozbyć się szkodliwego gazu.